Countdown to the event

days
hours
mins
secs

„Trzeba cały czas powiększać swoje doświadczenie” – siódme miejsce Polaków w Stutteri Ask

17 maja 2024

Polski zespół zajął siódmą lokatę w pierwszych kwalifikacjach regionu północnego Europejskiego Pucharu Narodów. W konkursie w Stutteri Ask zwyciężyli Norwegowie, którzy objęli prowadzenie w regionalnym rankingu Longines EEF Series.

O punkty rankingu północnego walczyło w Danii sześć zespołów: Finlandia, Litwa, Norwegia, Szwecja, Polska i gospodarze. Poza tym na parkurze w Stutteri Ask pojawiły się drużyny Ukrainy, Holandii, Belgii i Niemiec. Reprezentacja Biało-Czerwonych, pod opieką trenera Jana Vinckiera, wystąpiła w składzie: Dawid Skiba, Michał Ziębicki, Tomasz Miśkiewicz i Przemysław Konopacki. 

Jako pierwszy z naszych reprezentantów na parkur wyjechał debiutujący w Pucharze Narodów Dawid Skiba. 38-latek, startujący na wałachu Odilon Van Het Bevrijdthof, ukończył swój przejazd z ośmioma punktami karnymi. Taką samą liczbę “oczek” na swoim koncie zanotował Przemysław Konopacki, który do Stutteri Ask zabrał Pure Passion From Second Life Z. Od błędu nie uchronił się także Michał Ziębicki, który wraz z wałachem Balou’s Batman zdobył cztery punkty karne. Bezbłędnie parkur pokonał Tomasz Miśkiewicz, który startował na klaczy Velvet Lazar. 

Przejazdy podopiecznych Jana Vinckiera przełożyły się ostatecznie na 12 punktów karnych i ósmą lokatę na półmetku zmagań. Miejsce lidera zajmowali Belgowie, którzy jako jedyni cieszyli się czystym kontem. Tuż za nimi plasowali się Szwedzi, Norwegowie i Holendrzy, którzy mieli identyczną liczbę punktów karnych (4 pkt). 

W drugim nawrocie Polacy dołożyli do swojego dorobku kolejne punkty. Zarówno Skiba, Ziębicki, jak i Konopacki popełnili w swoich przejazdach po jednym błędzie. Po raz kolejny z bezbłędnego przejazdu cieszył się Miśkiewicz, który nie ukrywał jednak, że parkur nie należał do najłatwiejszych. 

Było dużo pułapek technicznych. Błędy pojawiały się na rowie z wodą, w pierwszym szeregu, a dużo koni nie radziło sobie też z szerokim okserem. Problematyczny był  potrójny szereg, tak samo jak stacjonata po nim. Wpływ na zachowanie koni miał też wiatr, przez który tracą one koncentrację. To był wymagający parkur – mówił po zakończeniu rywalizacji. 

Mistrz Polski tłumaczył także, że przerwa pomiędzy pierwszym a drugim przejazdem to idealny moment na rozmowy z trenerem i kolegami z drużyny. – Między jednym a drugim nawrotem rozmawiamy i wyciągamy wnioski, ustalamy, co można zrobić lepiej. Udało mi się wprowadzić drobne poprawki w drugim przejeździe, więc jestem zadowolony zaznaczył. 

Biało-Czerwoni, z końcowym dorobkiem w wysokości dwudziestu punktów karnych, zakończyli rywalizację w Danii na siódmym miejscu. W rankingu regionu północnego Europejskiego Pucharu Narodów zajmują czwartą lokatę. 

Trzeba dalej robić swoje i cały czas powiększać doświadczenie. Myślę, że niedługo przyjdą te bezbłędne starty, bo dzisiaj już niedużo do tego brakowało – mówił o wyciągniętych po konkursie wnioskach Michał Ziębicki.  

Przed startem obawiałem się, czy zmieszczę się w normie czasu, ale nie był to dzisiaj problem. Dużą rolę odegrały w tym konkursie cienie, bo między pierwszym a drugim nawrotem słońce zmieniło swoje położenie. Przy drugich przejazdach to słońce było niżej i pojawiły się cienie przed przeszkodami, przez co konie się trochę myliły – mówił o największych trudnościach konkursu.

Najlepiej z tymi trudnościami poradzili sobie Norwegowie, którzy zakończyli rywalizację z czterema punktami karnymi. Na drugim miejscu, z ośmioma punktami, uplasowali się Szwedzi, a czołówkę uzupełnili reprezentanci gospodarzy, którzy w swoim dorobku mieli o jedno „oczko” więcej. 

Po raz kolejny drużyny regionu północnego, a wśród nich reprezentantów Polski, zobaczymy już na początku czerwca w Drammen. Zanim jednak Longines EEF Series zawita do Norwegii, czekają nas kwalifikacje regionu południowego. Te odbędą się w Atenach na przełomie maja i czerwca. 

Wyniki konkursu dostępne są TUTAJ.

fot. Kristine Ulsø Olsen / European Equestrian Federation